niedziela, 25 stycznia 2015

Wykańczanie dachu miniaturowego domku: czyli jaskółki i dachówki

   Po wykonaniu elewacji nadszedł czas na wykończenie dachu: postawienie jaskółek i położenie dachówek.


"Dachówki" ciekawe czy zgadliście z czego zostały wykonane? ;) Podpowiedź: cała rodzina przez ponad rok zbierała materiały na dachówki i podczas tego zbierania zjedli dużo lodów :D Tak! Patyczki po lodach :)
Dachówki to ich obcięte końcówki.Cały dach pokrywa prawie 2000 dachówek. To było całkiem sporo odcinania końcówek patyczków.



Po wstawieniu szybek do okien, domek zaczął nabierać wiktoriańskiego wyglądu.

  
 A tak wygląda dach prawie cały oklejony dachówkami.

Elewacja domku

Gdy domek nabrał już kształtów, czas było nadać mu wygląd zewnętrzny tzw. siding położyć, żeby wyglądał jakby był zbudowany z desek ;)

Do tego celu użyłam bristolu pociętego na półtora-centymetrowej szerokości pasy, kleju do tapet. Ściany domku z każdej strony pokrywałam klejem do tapet, po czym nakładałam paski papieru począwszy od dołu ściany, tak, że jeden zachodził na drugi kilka milimetrów. 

     Papier naklejałam nie zważając na to, że zasłaniam otwory okienne...


Tak to mniej więcej prezentowało się z bliska. Po wyschnięciu kleju i stwardnieniu papieru, wycięłam otwory w miejscach okien i drzwi.


  A całą elewację pomalowałam farbą akrylową w zmieszanym przez siebie kolorze, wrzosowym i zabrałam się za obkładanie dachu "dachówkami", ale o tym za chwilę :)



wtorek, 20 stycznia 2015

Zakupy, czyli rzecz o materiałach budowlanych...

    Po określeniu jakie domek powinien mieć wymiary przystąpiłam do oszacowania z jakich materiałów powinien powstać. Domek miał być duży, ok: 60 cm szerokości, 35 cm głębokości i 75 cm wysokości. Całkiem spora chałupa! No ale skoro ma się w nim zmieścić kilka pokoików, kuchnia, łazienka i przedpokój, to musi mieć swoje gabaryty.

   Z dostępnych materiałów wybrałam sklejkę o grubości 5 mm.  Cieńsze wydawały mi się zbyt wiotkie zaś grubsze uczyniłyby domek ciężkim kolosem w razie przymusu przeniesienia go w inne miejsce w domu. Zakupiono więc sklejkę, na której powstał naszkicowany ołówkiem plan cięcia, który później wykrojono za pomocą wyrzynarki. Takie sprytne urządzenie z piłą chodzącą w pionie :) Bardzo pomocne w pracy wymagającej cięcia.


I tak oto, po zmontowaniu ścian i pięter za pomocą gwoździ i wkrętów powstał domek, przypominający widokiem swym, ruderę w której straszą duchy... (tu już z podłogami, ale o tym później).

Niestety chyba nie posiadam już zdjęć z okresu wykrawania domku z płyt sklejkowych, niechcący uległy kasacji :(

Niektóre podłogi w domku (kuchnia, łazienka, salon) zaplanowałam z mozaiek szklanych. W tym celu zakupiłam na allegro pojedyncze arkusze mozaiek.



Na początku było...

   Na początku nie było niczego. Któregoś dnia, przeglądając internet, przypadkiem trafiłam na internetowe sklepy z miniaturkami. Domki, mebelki, laleczki, czegóż tam nie było?! Urzekły mnie.  I wtedy pojawił się koncept - a może by tak samemu wybudować? A czy dam radę? Czy potrafię? Przecież to takie maleńkie! A co z wymiarami? No nic. W domu jakieś tam narzędzia są, więc może się uda. Pomyszkowałam trochę w internecie (jakem Mysz), przyjęłam uśrednione wymiary, kilka wzorów domków obejrzałam i przystąpiłam do dzieła...
dziełem był projekt, czyli rozrysowany na papierze w skali 1:1 z zaznaczeniem otworów na drzwi i okna oraz oznaczeniem skosów dachowych. Później trzeba było te wszystkie części przenieść na 5mm grubości sklejkę i wyciąć. Następnie z pomocą mojego taty (jest lepszym stolarzem i modelarzem niż ja :)), udało się te wszystkie części skleić i zmontować. Sklejka, niestety jest materiałem niewdzięcznym i po przycięciu lubi się wichrować (sprężynuje), dlatego domek musiał mieć dodatkowe podłoże z grubszej, laminowanej płyty. Dopiero wtedy uzyskaliśmy kąty proste i dalsze prace mogły pójść naprzód.


***

In the beginning, there was nothing... One day, during browsing the internet, by chance I came across Internet shops thumbnails. Houses, furnitures, dolls, so what was not there ?! Captivated me. And then there was the concept - or so to build one yourself? And if can I do it? After all, it's so tiny! And what about the dimensions? No matter. At home there are tools out there, so it can succeed. Little snooping on the Internet (how I Mouse), accepted the average size in 1:12 scale, several patterns of cottages watched and I was joined to work.
The work was the design, layout prepared on paper or on a scale of 1: 1, indicating the holes on the doors and windows and roof slant mark. Then, all the parts i had moved to 5mm thick plywood and cut it out. Then, with the help of my dad (he's a better carpenter and modeller than me :), I was able to glue all the parts and assemble house. Plywood, unfortunately, is a material ungrateful and after trimming likes to warping (springs), so my handmade house had to have an additional support with a laminated thicker. Only then, we are obtained angles and further work can go forward.