Następnie położyłam podłogę ze wspomnianych wcześniej patyczków. Przykleiły się ładnie na kleju Wikol.
Ołówek z Ikei na zdjęciu, to tak dla porównania skali ;) Od razu, zamontowałam także okno z parapetem. Osadziłam drzwi z futryną. Drzwi są w pełni funkcyjne, otwierają się na zawiasach. Pomalowałam podłogę i listwy wykończeniowe.
Później przycięłam listwy wykończeniowe (z drewnianych profili na cienkie ramki) i pomalowałam całość znowu lakierobejcą w kolorze cedru. Lubię ten odcień i nie trzeba dodatkowo lakierować, ponieważ sama lakierobejca ma piękny połysk.
A tak prezentuje się pokoik z zapalniczką dla porównania wielkości :)
Wykusz, był dodatkowym wyzwaniem jeśli chodzi o układanie podłogi, docinanie paneli z patyczków i później listew wykańczających do podstawy na planie sześciokąta, ale udało się. Na tym zdjęciu jeszcze bez listew, a poniżej już z listwami, karniszami i firankami. Zasłonki dojdą później.
Widok na wewnętrzną, zamykaną przednią część domu czyli wykusz. Wykuszowy fragment pokoju posiada sypialnia i salon.
A tutaj mniej więcej umeblowana sypialnia, jeszcze bez dodatków typu pościel, poduszki czy obrazy. Dzierganiem i dekoracją wnętrza zajmę się później :D
Od razu odpowiadam na pytanie: tak, mebelki też zrobiłam sama.
***
Update! - 07.08.2015
Sypialnia przeszła kolejne modyfikacje. Doszły firanki i zasłony, obrazy i pościel. Fortepian, rzeźba aniołka słuchającego muzyki i lampa gabinetowa.
Tak wygląda teraz :)
***
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń